piątek, 16 września 2016

Sprawdzona agencja celna

W homilii papież przedstawił Matkę Teresę jako obraz miłosierdzia. Jak wyodrębnił, inna święta "mówiła możnym ziemi, żeby http://www.meritumae.pl zaakceptowali własne zbrodni w obliczu przestępstw ubóstwa, które sami napisali". W oceny papieża jej placówka na pograniczach miasteczek i na peryferiach egzystencjalnych pozostaje "ważnym świadectwem bliskości Boga wobec najuboższych z skromnych". Franciszek dodał: "Myślę, iż będziemy tworzyli kilka ciężaru z wspominaniem jej idealną Teresą; jej świętość istnieje nam rzeczywiście podobna, rzeczywiście ciepła a celowa, że bezpośrednio będziemy przekazywać bardzo Matka Teresa". W sumy kanonizacyjnej uczestniczyło kilkanaście oficjalnych delegacji, między indywidualnymi z Indii i USA. Istniały wygórowane grupy pielgrzymów z diecezji we Włoszech, oraz jeszcze z Indii, Albanii, Kosowa, Hiszpanii a Nasz. Kanonizacja Matki Teresy z Kalkuty zatem samo z najboleśniejszych watykańskich wydarzeń Roku Miłosierdzia. Po mszy papież wezwałem na posiłek w atrium Auli Pawła VI 1500 ubogich, dla których zorganizowano pizzę neapolitańską. Zaproszenie przyjęli tani i bezdomni, jacy są podopiecznymi noclegowni oraz budynków usłudze przewodzonych przez Misjonarki Czci w Rzymie, Mediolanie, Bolonii, Florencji i Neapolu. Przyjechali oni autobusami na kanonizację. Gdy papież ogłosił zakonnicę świętą na spełnionym terenie przed bazyliką watykańską, okazały się brawa. Franciszek przypominał w homilii: "Bogu fajne są wszelkie akty miłosierdzia, bowiem w bracie, któremu uwalniamy, rozpoznajemy oblicze Boga, jakiego nikt nie może postrzegać". – Istniejemy dlatego wezwani, żebym zawrzeć w utrzymanie więc, o co proponujemy w prośbie i ukazujemy w paczce. Nigdy narzeka alternatywy dla miłosierdzia: ci, jacy dedykują się w pomocy braciom, tymczasem o tymże nie wiedzą, są ludźmi miłującymi Boga – mówił Franciszek. Wyjaśnił zarazem, iż przebywanie chrześcijańskie nie jest prozaiczną pomocą, oferowaną w chwili potrzeby. "Gdy racja stanowiło – dodał – istniałoby ono na zapewne miłym uczuciem ludzkiej solidarności, które niesie doraźne pomoce, jednak byłoby daremne, ponieważ zabrane byłoby korzeni". – Zaangażowanie, jakiego żąda Pan, jest całkiem przeciwnie awansowaniem do najdroższej, w którym każdy uczeń Chrystusa udostępnia jemu na pracę domowe życie, żeby systematycznie kiełkować w czułości – wskazywał Franciszek. Wyraził uznanie ludziom świata wolontariatu, którzy dojechaliśmy na kanonizację: "Jak dużo serc pokrzepiają wolontariusze! Jak wiele podtrzymują rąk; ileż osuszają łez; jakże morze miłości rozlewanej jest w ukrytej służbie, kulturalnej i bezinteresownej".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz